wtorek, 28 czerwca 2011

Wakacje


Wakacje - kiedyś ulubiony czas który mogłam spędzać z chłopcami, a dzisiaj ... no cóż wynajduję jakieś bardziej lub mniej potrzebne zajęcia. Dzisiaj porządkując papiery natrafiłam na wynik testu ciążowego z przed 29 lat - tak  to był Staś. Wróciły wspomnienia i tęsknota, i żal i znowu pytanie dlaczego - dlaczego właśnie Staś. Przecież takie rzeczy nie powinny się zdarzać. To Staszek razem z Matim i przyjaciółmi powinien planować urlop, wyjazdy i spotkania. Dziwne, że gdy dzieci dorastają i "wyfruwają" z domu to wystarcza nam świadomość, że są gdzieś obok i  są bezpieczne, ale gdy utracimy to poczucie ziemskiej bliskości to tak na prawdę wpadamy w popłoch.

M. Gandhi kiedyś napisał:  " Wobec niemożliwego i niezrozumiałego schylam głowę i kładę ją na kolanach Boga." I ja chyba też tak zrobię.

1 komentarz:

  1. ma.ta, to jest chyba drogowskaz dla nas..."wobec niemożliwego i niezrozumiałego schylam głowę i kładę ją na kolanach Boga." Celowo powtórzyłam ten tekst, żeby przepisując go dotarła do mnie moc i sens tych słów. Ja potrzebuję takiej pomocy. Ktoś przede mną wymyślił takie lekarstwo dla duszy - ot choćby ten tekst, a ja "karmię się" nim, żeby jakoś dojść do zdrowia. Wakacje...zanim one nadeszły, co roku po zakończeniu szkoły szliśmy do naszej ulubionej pizzerii na ucztę :-)Teraz nie ma dzieci, nie ma też ulubionego lokalu. Wszystko się zmieniło, a ja już nie pytam dlaczego...

    OdpowiedzUsuń