W zeszłym roku szukaliśmy śladów Stasia na gorczańskich szlakach
W tym roku czuliśmy jego obecność i wiedzieliśmy, że wędruje z nami.
Odwiedziliśmy kochane przez nas miejsca.
Jak zawsze gościnną Śnieżnicę.
Naszą ulubioną Dolinę Kamienicy z Papieżówką i tyloma wspomnieniami ze wspólnych wypraw ze Stasiem i Mateuszem
Zapaliliśmy światełko dla naszego Papieża i dla Stasia.
W drodze na Stare Wierchy pomimo chmur odsłonił się nam zawsze zatykający dech w piersiach widok Tatr.
Stare Wierchy też nie zawiodły.
Witaj ma.ta.
OdpowiedzUsuńNie wystraszył was śnieg i mróz?
Musisz bardzo kochać góry.
Wędrówka pewnie była udana, nagrodzona pięknymi widokami.
Zdjęcia wyszły bardzo ładne.
Pozdrawiam serdecznie:))
Witaj Teniu,
OdpowiedzUsuńgóry to też nasz Staś, który miał 9 miesięcy jak po raz pierwszy zabraliśmy go w Tatry. Jest to miejsce, bez względu na to czy jesteśmy w Tatrach, Gorcach czy Beskidach, gdzie odpoczywam, a im więcej się zmęczę tym lepiej. Tam czuję się bliżej Pana Boga, uwalniam się od wszelkich nizinnych trosk, zgiełku i hałasu życia codziennego. Tak to prawda kocham góry i gdy wyjeżdżam stamtąd, od razu planujemy następny wyjazd.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj ma.ta,życzę Ci zdrowych i pogodnych Świat Wielkanocnych.Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuń